11/16/2014

kotleciki jagnięce z rozmarynowymi talarkami z ziemniaków i frytowanymi pieczarkami

Jagnięcina to wyjątkowe mięso - ma charakterystyczny, szczególny i nieporównywalny do niczego smak. Baranina to mięso o jeszcze bardziej specyficznym zapachu i smaku, dlatego nietrudno znaleźć ludzi, którzy jej nie lubią, albo - co gorsza - jedzą, starając się uniknąć jej smaku, czyli np. mocząc wcześniej w mleku. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że komuś ten smak nie odpowiada. Ja natomiast, będąc ogromną miłośniczką tego mięsa zastanawiam się - po co w takim razie pozbawiać je smaku? Jeśli ktoś nie lubi -  możne jeść wołowinę, wieprzowinę, drób, dziczyznę. Buntuję się, wyrzucam mleko i staram się przygotowywać to mięso w taki sposób, żeby na przekór tym wszystkim jeszcze bardziej podkreślić jego charakterystyczny aromat. Wszystko dlatego, że mi on właśnie szalenie odpowiada i jak pisałam na początku - czyni jagnięcinę czy baraninę jeszcze bardziej wyjątkową. Smak tego mięsa zawsze pozwala mi się przenieść w jakieś ciepłe, piękne, wakacyjne miejsce, dlatego poza smakiem i zapachem, posiada ono również walory wpływające na poprawę nastroju!Jeszcze jakiś czas temu trudno było znaleźć jagnięcinę i baraninę w markecie, teraz bez problemu prawie zawsze możecie kupić ją w Lidlu, a czasem też w innych marketach. Kotleciki jagnięce z Lidla, choć nazywają się "kotleciki jagnięce z kością", nie są klasycznym (kojarzonym z tą nazwą) combrem z kością, tylko (przekładając to na nazwy związane z wołowiną) - t-bone. Czyli składają się z kawałka polędwiczki, kości w kształcie litery T i kawałka mięsa, który według nazewnictwa związanego z wołowiną jest rostbefem.






Składniki na 4 porcje:

- 12 kotletów jagnięcych
- 5 łyżek suszonego, albo świeżego, posiekanego rozmarynu,
- 3 łyżki musztardy sarepskiej albo dijon,
- 6 ząbków czosnku,
- 1 cytryna,
- pieprz, sól,
- olej,
- 8 małych ziemniaków,
- 16 pieczarek,
- pietruszka.






* 3 łyżki rozmarynu, musztardę, 3 wyciśnięte ząbki czosnki, skórę i sok z połowy cytryny, pieprz sól i ok. 50 ml oleju mieszamy w miseczce - tą marynatą zalewamy mięso i odstawiamy do lodówki na minimum 5 godzin (może zostać na całą noc),
* mięso wyjmujemy z lodówki i zostawiamy w temperaturze pokojowej,
* piekarnik nagrzewamy do 160 st.,
* ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie tak, żeby nie były jeszcze do końca miękkie - następnie kroimy je w 0,5 cm talarki,
* na patelnie wlewamy olej i mocno go rozgrzewamy - smażymy kotlety z obydwu stron na chwili, aż z zewnątrz zrobią się delikatnie brązowe,
* przekładamy mięso do naczynia żaroodpornego i pieczemy przez ok. 10 minut w zależności od tego, jaki stopień wysmażenia mięsa lubimy (krwiste - ok. 7 minut, średnie - ok. 10, wysmażone - ok. 15) - jeśli chodzi o jagnięcinę zdecydowanie polecam podawanie jej średnio-wysmażonej (jak na zdjęciu) - czyli różowej i soczystej, ale nie surowej w środku,
* w tym czasie talarki z ziemniaków i 3 ząbki czosnku podsmażamy na oleju, doprawiamy pozostałym rozmarynem, pieprzem, solą - na złoty kolor, odkładamy następnie na papier kuchenny (aby ociekł tłuszcz) i przekładamy do miski,
* w małym rondelku rozgrzewamy olej (tyle, żeby zakrył pieczarki) i smażymy w nim umyte, ale nie obrane pieczarki kilka chwil - mają być ładnie zarumienione,
* pieczarki posypujemy drobno posiekaną pietruszką, solą i kilkoma kroplami soku z cytryny,
* upieczone mięso można jeszcze dodatkowo posolić, a na każdy talerz położyć ćwiartkę cytryny - jej smak bardzo współgra ze smakiem jagnięciny delikatnie go podkręcając.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz